17 grudnia 2014

PODSUMOWANIE MIESIĄCA BIEGOWEGO #4

09:28

Share it Please
Witajcie!

Nie lubię zaczynać postów od przeprosin, no ale nic innego mi nie pozostało. Pochłonęła mnie trochę rzeczywistość i nie mam na nic czasu, szczególnie teraz, w okresie przedświątecznym. Znacie ten stan, gdy chcecie zrobić tak wiele, ale doba jest za krótka? : )

Zapraszam Was dzisiaj na podsumowanie czwartego już miesiąca biegowego.


W tym miesiącu miałam okazje biegać w słońcu, deszczu, gradzie, mrozie, no i śniegu. Najbardziej bałam się śniegu i dużego mrozu, na szczęście póki co nas nie zasypało, ani nie zmroziło jakoś nadmiernie, więc bieganie jest dalej przyjemne : )

Obecnie pracuje w głównie w godzinach popołudniowych, więc na bieganie tak naprawdę mam jedynie poranki, co skutkuje szybkimi przebieżkami, co drugi dzień. Jedna moja przebieżka to 4-5 km, więc nie za dużo, ale na poranny rozbieg wystarczy.

W tym miesiącu tzn. 17.11.-17.12. przebiegłam jedynie 60 km, co w porównaniu z wcześniejszymi dystansami nie stanowi jakiegoś powodu do chwalenia, ale zawsze to lepsze niż nic : )

Nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać biegać, bo to chyba mój nowy sposób na odstresowanie, póki co najtańszy, najzdrowszy i niezawodny : )

Jedyny problem, który zauważyłam w swoim bieganiu o tej porze roku są bóle gardła. Staram się obwiązywać usta, by nie wpuszczać zbyt dużo mroźnego powietrza, ale średnio to skutkuje. Może macie na to jakieś rozwiązania? 

Założeniem postów podsumowujących miało być dzielenie się z Wami moimi przemyśleniami, sukcesami, ale i porażkami, ale chciałabym też usłyszeć od Was jak wyglądała Wasza aktywność fizyczna w tym miesiącu, co robiliście, jak Wam poszło, czego się nauczyliście, co planowaliście, co się udało a co nie.

A teraz zdjęcia ;)

Drobne przemyślenia w słoneczny poranek

kaczuchy!! :)

Mięśnie rodzą się w bólach : D Uwielbiam te plenerowe siłownie.



Królikarnia i oblodzony staw.

Śnieg padał, zasypał mi oczy i zdjęcie się rozmazało. Dodaję jako dowód, że biegałam w śniegu : D
To chyba tyle, czekam na Wasze komentarze.

Pozdrawiam Was,
Beata