dzisiaj mam dla Was coś w stylu przekąski lub dodatku do obiadu. Od jakiegoś czasu - "chodziły za mną pieczarki", ale nie miałam zbytnio na nie pomysłu, a nie chciałam kolejny raz - robić zupy, czy sosu. Jak wiecie, lubię eksperymentować, rzadko korzystam z książek kucharskich. Najczęściej gotuję potrawy metodą prób i błędów, aż wyjdzie coś w miarę sensownego. Nie powiem, sprawia mi to wiele radości i bądź co bądź - odstresowuje.
Nadziewane kapelusze
- pieczarki - najlepsze by były te z dużymi kapeluszami
- 200 g chudego twarogu
- por
- ząbek czosnku
- około pół opakowania małego jogurtu naturalnego (75g)
- olej rzepakowy
- przyprawy
1. Pieczarki oczyszczamy, usuwamy nóżki - pozostawiamy tylko same kapelusze. Gotujemy na parze przez około 10 minut, aż zmiękną - lekko posoliłam, bo inaczej nie miałyby smaku (później włożyłam je na chwilę do piekarnika, by się trochę zarumieniły, ale nie jest to konieczne - 180 stopni/ 5 minut ).
2. Nadzienie zrobiłam z porem. Przez około 10 minut dusiłam por pod przykryciem, z ząbkiem, świeżo wyciśniętego czosnku - na oleju rzepakowym (można lekko przyprawić pieprzem). Potem w blenderze zmiksowałam twaróg i por z dodatkiem jogurtu naturalnego. Na sam koniec tylko wypełniłam pieczarki kremem. I gotowe! Może być to zdrowa imprezowa przekąska lub dodatek do mięsa czy ryby.
Pozdrawiam Was,
Patrycja