Witajcie!
Dziś mam dla Was pewien case, pewnie dla niektórych bardzo oczywisty, ale mam nadzieję, że komuś pomoże.
Chciałam jednak zauważyć na początku, że jestem dietetykiem a nie lekarzem. Ukończenie tego kierunku studiów nie daje uprawnień do wystawiania skierowań oraz przeprowadzania badań innych niż te antropometryczne : ) Dlatego my dietetycy kliniczni, po studiach magisterskich, jeśli nie ukończymy dodatkowo medycyny nie możemy kierować pacjentów na konkretne badania, wypisywać leków. Możemy postawić wstępne rozpoznanie przypadku i pokierować pacjenta do odpowiedniego specjalisty i dopiero po ustabilizowaniu/wyleczeniu/określeniu sposobu leczenia/wydaniu zaleceń przez lekarza możemy przystąpić do wypełniania naszej profesji, czyli przeprowadzenia z pacjentem dokładnego wywiadu medycznego oraz żywieniowego, wykonania pomiarów antropometrycznych, wydania zaleceń żywieniowych i ułożenia diety.
Bardzo często zdarza się tak, że właśnie dietetyk jest pierwszą osobą, do której pacjent się udaje, bo według niego, jego głównym problemem jest nadwaga, otyłość. Nie ma on jednak świadomości, co do choroby podstawowej i współistniejących, których skutkiem ubocznym jest spowolnienie metabolizmu itp.
Dietetyk kliniczny, który na swoich studiach spędził sporo czasu w szpitalu i poradniach w wielu przypadkach jest w stanie przypasować konkretne objawy do jednostki chorobowej, jednak nie jest on uprawniony do zlecania badań i leczenia takich osób, bo nie jest lekarzem.
Dlatego, jeśli omawiane niżej objawy znajdujesz również u siebie, to nie wystarczy zrobić jedynie omawianych badań i samemu postawić rozpoznanie. Należy udać się do odpowiedniego specjalisty, sprecyzować schemat leczenia, zacząć przyjmować przepisane leki i dopiero wtedy udać się do dietetyka, który bazując na konkretnych badaniach i postawionej diagnozie jest zdolny do wydania konkretnych, sprecyzowanych i podkreślam skutecznych zaleceń dietetycznych.
Zapraszam na post!
A:Sonarpulse |
Pacjentka w 4 dekadzie życia (przypominam, że 4 dekada życia to 30-40 lat : )) zaobserwowała ostatnio u siebie osłabienie, zmęczenie, spadek
energii, trudności w koncentracji. Bynajmniej nie jest spowodowane to jesienną
depresją, bo uwielbia te porę roku. Jej skóra zbladła i zaczęła się łuszczyć,
była bardzo przesuszona szczególnie na łokciach i kolanach.
Poza tym pomimo niezmieniającego się poziomu aktywności oraz
sposobu żywienia zaczęła przybierać na wadze, co ją poważne zastanowiło. Jadła
jak dotychczas a tyła, dlatego postanowiła zmniejszyć swoje porcje pożywienia. Jednak pomimo zastosowanych zmian zaczęły
dokuczać jej zaparcia.
Wskazówki wagi ani drgnęły a pacjentce odechciało się
wszelkiej aktywności na świeżym powietrzu, bo było jej ciągle zimno i
najzwyczajniej w świecie nie miała siły.
Gdy jej masa ciała osiągnęła poziom, którego nie była w
stanie zaakceptować postanowiła działać i wybrać się do dietetyka.
Dietetyk po wysłuchaniu pacjentki, przeprowadzeniu wywiadu
polecił pacjentce udanie się do endokrynologa w celu wykonania podstawowych badań oraz profilu tarczycowego.
WSTĘPNE ROZPOZNANIE: zaburzenia hormonalne związane ze złym
funkcjonowaniem tarczycy (niedoczynność tarczycy)
ZLECONE PRZEZ LEKARZA BADANIA: TSH, fT4, często badanie USG tarczycy (dodatkowo może to być morfologia krwi, oznaczenie poziomu żelaza we krwi).
PRZEBIEG BADANIA: pobranie próbki krwi i poddanie jej
analizie laboratoryjnej.
UZYSKANY WYNIK PACJENTKI: TSH: powyżej normy; fT4: poniżej normy, obniżony poziom żelaza, niska hemoglobina.
DIAGNOZA: niedoczynność tarczycy z współistniejącą niedokrwistością.
Pacjentka po wykonaniu badań objęta została opieką
endokrynologa, który zapisał jej odpowiednie leczenie. Po tzw. wyrównaniu
tarczycy pacjentka powtórnie wróciła do dietetyka.
Oczywiście tutaj mogłaby się pojawić informacja o postaciach
niedoczynności tarczycy (pierwotna, wtórna), ale myślę, że spokojnie
znajdziecie to na innych stronach, więc nie będę się powielać. Zatem przejdźmy do diety : )
DIETA
To temat przewodni wielu postów na blogu, więc koniecznie
musi się pojawić : )
Dieta w niedoczynności tarczycy jest bardzo ważna, dlatego
że chorzy wykazują oprócz niedoborów jodu także niedokrwistość i podwyższony poziom
cholesterolu.
Mając na uwadze powyższe treści głównym zadaniem jest
dostarczenie jodu, żelaza a także selenu (odgrywa rolę przy przemianie hormonów
tarczycy) z pożywieniem.
Gdzie znajdziemy jod?
-przede wszystkim w soli, która w Polsce jest obowiązkowo
jodowana od 1996r. ( o ile się nie mylę : )) Jednak nie powinniśmy nadużywać
soli, bo sprzyja nadciśnieniu, z tego też względu nie powinna być dla nas
podstawowym produktem pokrywającym zapotrzebowanie na jod.
-ryby, szczególnie morskie. Oprócz jodu dostarczą nam
również białka oraz kwasów tłuszczowych omega-3.
-owoce morza, algi.
Gdzie znajdziemy żelazo?
Nie będę tutaj opisywać mechanizmu wywołującego anemię, ani
jego źródeł z pożywienia, tylko odeślę Was od razu do poprzedniego mojego artykułu.
Gdzie znajdziemy selen?
-znajdziemy go również w rybach i owocach morza
- w produktach zbożowych
-orzechach brazylijskich
-słoneczniku
-a także w jajkach.
Ze względu na często pojawiające się zaparcia, które
naprawdę potrafią być kłopotliwe do diety należy wprowadzić więcej błonnika pod
postacią warzyw i owoców. Jednak jest tu pewna uwaga a mianowicie w niektórych
warzywach, owocach występują goitrogeny, substancje, które utrudniają wchłanianie jodu z pożywienia.
Goitrogeny występują w:
-soi, tofu
-brukselce, brokułach, kalafiorze, gorczycy, chrzanie
-orzechach ziemnych, batatach, szpinaku
-gruszkach, truskawkach, pędach bambusa.
Dobra informacja jest taka, że podczas obróbki termicznej
goitrogeny tracą część swoich właściwości, jednak te zależność należy mieć na
uwadze i o tym pamiętać.
Dodatkowo należy pamiętać, że:
-przy niedoczynności tarczycy powinno się dostarczać pełnowartościowego
białka (poprawia metabolizm) pod postacią chudego mięsa, ryb, chudego nabiału,
jajek.
-warto zwrócić uwagę na to, by produkty nie zawierały za
dużo tłuszczu (ze względu na podwyższony poziom cholesterolu) oraz zamienić
tłuszcze zwierzęce (masło, smalec) na tłuszcze roślinne tj. oleje tłoczone na
zimno- oliwa z oliwek, olej lniany oraz wprowadzić do diety produkty dostarczające tłuszczów nienasyconych pod postacią np. awokado i orzechów (które są dodatkowo źródłem cennych składników, w tym także selenu).
To wszystko na dziś.
Podobają Wam się takie posty?
Pozdrawiam Was,
Beata