2 marca 2013

BAJGLE PSZENNO-ŻYTNIE ZE SŁONECZNIKIEM

08:53

Share it Please
Witajcie!

Wczoraj zobaczyłam u Ady Pora Coś Zjeść przepis na obwarzanki/bajgle ( nie wiem, czy to jest to samo, ale ja tej nazwy używam zamiennie, jeśli błędnie to mnie poprawcie ).

Zawsze chciałam zrobić bajgle w domu, ale zawsze wydawały mi się trudne i czasochłonne, więc wczoraj postanowiłam zmierzyć się z wyzwaniem i spróbować upiec je w domu.

W przepisie Ady zmodyfikowałam mąkę, bo nie chciałam żeby w całości były pszenne, dlatego wymieszałam ją z żytnią.

Moje dzieło, trochę mniej kształtne niż Ady wygląda tak:


Składniki (8 sztuk):

-mąka pszenna- 2 szklanki
-mąka żytnia-szklanka
-drożdże świeże- 30g
-sól-łyżeczka
-masło-10g
-mleko-pół szklanki
-ciepła woda-pół szklanki

Dodatkowo:
-jajko do posmarowania bajgli
-słonecznik/mak/sezam

Przygotowanie:

1. Do miski wsypujemy mąki i mieszamy je z solą.
2. Mleko lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w nim drożdże. Następnie w mące robimy dołek i wlewamy mieszankę.
3. Zagniatamy dobrze ciasto, dolewając tyle ciepłej wody, żeby ciasto się połączyło, ale nie było za rzadkie.
4. Gotowe ciasto odkładamy na 1h w ciepłe miejsce, ja kładę je koło grzejnika.
5. Gdy ciasto podwoi swoją objętość, zagniatamy je szybko jeszcze raz i dzielimy na 8 w miarę równych kawałków.
6. Formujemy z nich kulki, rozpłaszczamy i w środek wbijamy palec tworząc dziurkę. Obracamy ciastem nawiniętym na palec tak długo, aż wielkość otworu będzie odpowiednia.
7. Odstawiamy bajgle jeszcze na 15 min do wyrośnięcia, w tym czasie gotujemy wodę z odrobiną soli.
8. Bajgle kładziemy na powierzchni wody i gotujemy po ok. 30-60 sekund na jedną stronę.
9. Następnie wykładamy je na folię aluminiową, by obciekły.



10. Osuszone bajgle układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy je rozbełtanym jajkiem i posypujemy ziarnami, przyprawami, to już zależy od Was.




11. Bajgle układajmy w odstępach, bo jeszcze trochę się powiększą podczas pieczenia.
12. Pieczemy je ok. 20-25min w temperaturze 200 st.C (u mnie z termoobiegiem).

Gotowe!


Jeszcze na koniec chciałam Wam pokazać mojego małego pomocnika w kuchni, zawsze jest tam gdzie trzeba : D


Pozdrawiam Was i życzę miłego weekendu.

Beata

Ps. Przypominam o naborze do akcji, szczegóły znajdziecie tutaj lub na Fb.