Witajcie !
Na dworze zimno, pada …..w końcu nastało to czego się
najbardziej obawiałam, szara polska jesień, jednak wiecie co jest najlepszym sposobem na
poprawienie humoru, nie mówię tutaj o
słodyczach, bo w moim przypadku to niewskazane, tylko o ciepłej, kolorowej i do
tego świetnie rozgrzewającej zupie. Idealna na chłodniejsze dni :D
Powiem szczerze, że zawsze planowałam przyrządzić francuską zupę cebulową, taką z prawdziwego zdarzenia, zapiekaną z serem i bagietką , niestety nigdy tego nie uczyniłam, dlaczego? Sama nie wiem, może dlatego, że jest dosyć pracochłonna, a u mnie z czasem krucho i może dlatego, że właściciel mieszkania nie przewidział mnie, czyli dziewczyny z zapałem do pieczenia. Piekarnik chyba nigdy nie wiedział, po co go stworzyli :D Zupa cebulowa ma za sobą długą historię. Dawniej jadana była tylko przez niezamożnych a dosłownie biednych francuzów, w większości chłopów. Była daniem mało składnikowym i prostym, dopiero później stała się wykwintną potrawą, która jest dzisiaj nieodzownym elementem kuchni francuskiej, wobec tego tę zupę trzeba przygotować zgodnie z tradycją, by poczuć prawdziwy smak Francji, więc potrzebuję więcej czasu, ale obiecuję niedługo specjalnie na bloga stworze dzieło na miarę francuskich szefów kuchni.
Powiem szczerze, że zawsze planowałam przyrządzić francuską zupę cebulową, taką z prawdziwego zdarzenia, zapiekaną z serem i bagietką , niestety nigdy tego nie uczyniłam, dlaczego? Sama nie wiem, może dlatego, że jest dosyć pracochłonna, a u mnie z czasem krucho i może dlatego, że właściciel mieszkania nie przewidział mnie, czyli dziewczyny z zapałem do pieczenia. Piekarnik chyba nigdy nie wiedział, po co go stworzyli :D Zupa cebulowa ma za sobą długą historię. Dawniej jadana była tylko przez niezamożnych a dosłownie biednych francuzów, w większości chłopów. Była daniem mało składnikowym i prostym, dopiero później stała się wykwintną potrawą, która jest dzisiaj nieodzownym elementem kuchni francuskiej, wobec tego tę zupę trzeba przygotować zgodnie z tradycją, by poczuć prawdziwy smak Francji, więc potrzebuję więcej czasu, ale obiecuję niedługo specjalnie na bloga stworze dzieło na miarę francuskich szefów kuchni.
A dziś mam nadzieję
zainteresować Was innym wydaniem cebulowej, a mianowicie kremem z curry, kolor
naprawdę poprawia humor (jeśli ktoś nie przepada
za curry to można z niej zrezygnować lub zastąpić inną przyprawą).
Składniki potrzebne do przygotowania kremu:
- 3-4 duże cebule
- ok. 400 ml bulionu
- curry
- olej
- grzanki – kromka chleba pełnoziarnistego
Cebule kroimy w plastry i smażymy na gorącym oleju z
dodatkiem curry, około 5 minut, jednakże starajmy się jej nie przesmażyć , bo
stanie się gorzka i zepsuje nam całe danie, a tego nie chcemy. Następnie
przygotowujemy bulion i zalewamy nim cebule i pozostawiamy na gazie na około 15
minut, by jeszcze bardziej zmiękła i nabrała smaku, ja w tym momencie
dodałam jeszcze trochę curry, ale nie jest to konieczne, po prostu lubię zapach
i smak tej przyprawy. Gotowy wywar wraz z cebulą miksujemy na gładką masę, aż
wszystkie składniki się połączą i uzyskamy krem. Grzanki przygotowałam z kromki chleba
pełnoziarnistego pokrojonego w kostki , smażonego przez 3 minuty na łyżeczce
oleju. I voilá
:D
Szybko, tanio i oczywiście zdrowo – to wszytko co
charakteryzuje moją kuchnię.
Zapraszam do śledzenia moich kulinarnych poczynań. A tym
czasem życzę
SMACZNEGO!!!
Pozdrawiam Was,
Patrycja