31 stycznia 2014

ZDJĘCIA- WARSZTATY OLYMPUS, WARSZTATY Z CHARLES DAIGNEAULT

08:00

Share it Please
Witajcie!

Tak jak zapowiadałam jakiś czas temu mam dla Was trochę zdjęć, głównie z minionego weekendu. Warto obejrzeć, bo działo się naprawdę wiele : )

Zapraszam!

Ubiegły weekend zakończył się pod znakiem wydarzeń głównie kulinarnych i towarzyskich. W sobotę byłam na warsztatach fotograficznych organizowanych przez OLYMPUS Polska (dziękuję bardzo za zaproszenie), warsztatach z Charles'em a w niedzielę odbył się Najedzeni Fest. Jednym słowem działo się : )

Zacznijmy może od warsztatów foto. Odbyły się w restauracji Konfederacka 4. Wcześniej nie miałam okazji odwiedzić tego miejsca, więc byłam podwójnie ciekawa. Wszyscy, którzy mnie znają osobiście wiedzą, że mam ogromne problemy z topografią, więc gdy po "dotarciu" na miejsce zobaczyłam wielki kościół byłam wielce zdziwiona, ale jak się okazało jedynie pomyliłam adresy : D
Po dotarciu na miejsce miałam okazje spotkać się z wieloma blogerami  tj. Ullą z Kuchni na wzgórzu, Gosią z Trochę innej cukiernii, Anią z Krainy rozkoszy podniebienia, Rynn z bloga Rynn gotuje i rysuje, Sylwią z Ostra na Słodko, Bernadetą z bloga Bernika-mój kulinarny pamiętnik  i wieloma innymi.

Poniżej wklejam Wam trochę zdjęć z lokalu i wydarzenia. Wszystkie zrobiłam aparatami, w które zaopatrzył nas specjalnie na te warsztaty Olympus. Warsztaty poprowadził Kuba Kaźmierczyk, myślę, że nie muszę przedstawiać : )


















Ostatnie zdjęcia przedstawiają nasz obiad tzn. obiad większości, bo ja nie jem mięsa i nie mogłam wszystkiego spróbować. Na przystawkę podano śliwki zawinięte w szynkę parmeńską, chyba z sosem balsamicznym a na danie główne polentę z warzywami i sosem pomarańczowym + chyba indyk. Na deser było przepyszne ciasto czekoladowe. Miało bardzo głęboki smak, nie było słodkie a raczej deserowe, ale pyszne : )

Warsztaty foto uważam za udane. Były idealnie dopasowane do mojego poziomu. Mogłam nauczyć się trochę o kompozycji, robieniu zdjęć i obróbce w programie graficznym, czyli wszystko, czego początkująca osoba potrzebuje. Poza tym spędziłam czas w bardzo miłym towarzystwie a to poważna wartość dodana : )
Już w tę sobotę na warsztaty z Olympus'em wybiera się Patrycja. Zobaczymy, czy jej będzie się podobać : )

Po opuszczeniu Konfederackiej 4 poleciałam szybko na kolejne spotkanie, tym razem z Charles'em i innymi blogerami i studentami. Nie pamiętam ile nas było, ale było bardzo wesoło. W tym miejscu chciałam podziękować przede wszystkim Charles'owi, Magdzie z bloga Breakfast's time i Ewie za organizację. 
Przygotowywaliśmy kurczaka, w końcu mogłam się nauczyć go rozdzielać na części. Pomimo tego, że nie jem mięsa, to je przygotowuje (nie jadam mięsa, bo mi nie smakuje). Nauczyliśmy się również robić dietetyczną kiełbasę z kurczaka i faszerowane skrzydełka. 
Był to bardzo miło spędzony czas z osobami, które znam i bardzo lubię- Justyną z bloga Popłyń z Wisłą, wspomnianą Magdą i wieloma osobami, które poznałam Olą z bloga Cook please!, Natalią, Klementyną, Angeliką z bloga 365 dni dookoła kuchni i wieloma wieloma innymi. 

No i zapomniałabym o tym, że nauczyłam się perfekcyjnie ostrzyć noże, pomimo tego, że mój nie nadaje się wg Charles'a w ogóle do krojenia : D

Mam nadzieję, ze takie spotkania będą zdarzać się jeszcze częściej, choć na ich częstotliwość chyba nie powinnam specjalnie narzekać : )
Poniżej wklejam kilka zdjęć z tych warsztatów:











Justyna najlepiej wiedziała, ze chcę mieć zdjęcie z masą do faszerowania skrzydełek : D


To już wszystko w temacie tego posta. Dziękuję wszystkim, którzy byli w tym dniu ze mną, organizatorom i Wam za chwile, które poświęciliście na obejrzenie tego posta a właściwie wszystkich.

Dziękuję, że ze z nami jesteście!

Pozdrawiam Was,
Beata