6 grudnia 2013

PREZENTY ŚWIĄTECZNE

07:00

Share it Please
Witajcie,

Piątek 6 grudnia - godzina 6:00. Za oknem w dalszym ciągu ciemno a budzik nie zważając na to – przeraźliwie, głośno brzęczy, nie dając nawet minutki, by choć jeszcze na moment zmrużyć oczy. Jedna noga, druga noga, uff.. udało się, teraz tylko śniadanko i poranna duża kawa - to powinno pomóc. Dzień jak co dzień? Niezupełnie, a dlaczego? Dzisiaj mamy mikołajki. Nawet chłodny, pochmurny poranek jakoś tak staje się cieplejszy.




Bardzo lubię okres przedświąteczny, wszędzie kolorowo od ozdób, lampeczki ozdabiają szare ulice. W powietrzu czuć zapach cynamonu, pieczonych kasztanów -  takowe w tym roku pojawiły się w Poznaniu, a także pomarańcze, nieodzowny element każdych świąt. W sklepach widać już szał zakupów, choć ja się przed tym wzbraniam jak tylko mogę. Przerażają mnie tłumy ludzi, rzucających się na wszelkie promocje, dlatego z okazji mikołajek postanowiłam sama zrobić małe podarunki, oczywiście do zjedzenia. Według mnie rzeczy dane od serca, sprawiają więcej radości niż najdroższy zegarek na świecie i tego się póki co trzymam. W tym roku zrobiłam czekoladki, co prawda z kupionej w sklepie czekolady, choć dołożyłam wszelkich starań, by efekt różnił się od zwykłej tabliczki – wyszły śmieszne serduszka (użyłam foremki silikonowej do lodu, wsypałam wcześniej do każdej dziurki  - kolorową posypkę, ale równie dobrze mogą być to wiórki kokosowe, migdały. Wszystko czego tylko zapragniemy :D) Taka własna bombonierka na pewno wyróżni się, a tym bardziej jak będzie ładnie zapakowana np. w pudełeczko.  Poza czekoladkami, przygotowałam kruche ciasteczka (przepis poniżej), które można włożyć do słoika w fajnym kształcie, bądź związać wstążką.  Z pewnością wywołają uśmiech na twarzy, to Wam mogę obiecać.

Przepis na moje świąteczne ciasteczka:
- 2 szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- ¾ kostki margaryny
- 2 żółtka
- pół tabliczki czekolady pokrojonej na mniejsze części

Do wcześniej przygotowanej miski wsypujemy mąkę, potem cukier, żółtka, czekoladę i oczywiście nie zapomnijmy o margarynie, najlepiej pokroić ją na mniejsze kostki. Wszystko łączymy ze sobą  - zagniatając, aż do momentu uzyskania jednolitej masy – najlepiej uformować kulkę. Ciasto dobrze jest schłodzić przez około pół godziny w zamrażarce, by ponownie zagnieść. Następnie rozwałkowujemy i wykrawamy świąteczne ciasteczka. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni, do którego wkładamy ciastka na około 15 minut. I gotowe, teraz tylko ładne pudełeczko (może to być nawet słoik w fajnym kształcie), wstążka i prezent zrobiony. 


Nie ważne co kupisz, ile pieniędzy na to wydasz – ważne by wkładać w to serce.  Często za bardzo skupiamy się na materialnych sprawach, zapominając o zwykłych, prostych a jednocześnie magicznych rzeczach, dlatego postanowiłam samodzielnie tworzyć upominki na mniejsze okazje. 

Teraz zostawiam Was z fotografiami....
Patrycja